Graj, śmiej się i kochaj

Seks to poważna sprawa. Istna kompilacja czynników, które najpierw wyzwalają w nas energię seksualną, a następnie sprawdzają czy natrafiły na takie same pragnienie po drugiej stronie. Potem jeszcze tylko przełamanie własnych kompleksów podczas procesu pozbawiania się ubrań, szczypta odpowiedzialności i chwila refleksji nad mniej lub bardziej długoterminowymi konsekwencjami. W końcu można przejść do przewijania w głowie myśli, czy oby na pewno sprawiamy drugiej osobie taką przyjemność, jakiej pragnęła.

Stop. Zacznijmy jeszcze raz.

Seks to niczym nieograniczone źródło radości, bliskości, odprężenia. To łapanie momentów kiedy możemy puścić wodze wyobraźni, dać się poznać od tej mniej formalnej i znużonej codziennością strony, zabawić się, śmiać, wygłupiać. To czas na czułe słowa, pozwalające zbliżyć do siebie nasze myśli. I (co nie mniej ważne) seks pozwala nam na przełamywanie nudy i powagi zwykłych dni.

Co zrobić, aby nasza definicja seksu opierała się na przeżywaniu radosnych uniesień, zamiast na skupianiu się na technice i myśleniu jak wypadam w oczach drugiej osoby? Przedstawiam Wam gry erotyczne, które z jednej strony dodają animuszu nieśmiałym, a z drugiej rozpalają wyobraźnię osób  łaknących  nowych wrażeń. Graliście kiedyś w grę „prawda czy wyzwanie”? O ile pierwsza propozycja spośród gier karcianych jest zabawą w pytania i zachętą do udzielania szczerych odpowiedzi, to druga nastawiona jest na realizację losowo przydzielonych wyzwań. Następnie przechodzimy do lekcji WF’u i aktywności pozwalającej spalić więcej kalorii niż podczas zajęć z fitnessu.

Let’s talk about sex

Jest kilka sposobów na to, aby po prostu pozwolić sobie na bycie sobą w łóżku. Najprostszym i zarazem najtrudniejszym rozwiązaniem jest rozmowa, której efekty  powinniśmy następnie przekuć w czyny. Taka rozmowa przeprowadzona oficjalnie przy kubku kawy w kuchni z pewnością nie pozwoli się tak otworzyć, jak spontaniczna rozgrywka w kusej piżamie w sypialni.

Ciekawą propozycją, ułatwiającą  uspójnienie seksualnych myśli jest „Jupitajnia SEKS”, stworzona przez coacha – Agatę Pierzchałę oraz seksuologa – Joannę Niedzielę. Zestaw zawiera karty pytań, refleksji  i nagród. Zadanie polega na uzbieraniu przez parę odpowiedniej liczby punktów za odpowiedzi i aktywne słuchanie, czyli poprawną parafrazę tego, co powiedział nasz partner/ka. Pytania zmuszają do przemyśleń, obustronnej otwartości, zastanowienia się, co w seksie lubimy, a co pozostaje w sferze fantazji, których na ten moment nie będziemy chcieli wprowadzić w życie. Partnerzy mogą dowiedzieć się,  co najbardziej podoba im się w nich samych, jakie emocje się w nas pojawiają podczas konkretnych pieszczot, co można ulepszyć, skrócić, wydłużyć.  Gra zaprojektowana jest w taki sposób, aby odpowiadać z poziomu serca i naszych odczuć (minuta na odpowiedź).

Autorki starały się uzbierać fundusze na wydanie gry na jednym z portali crowdfundingowych, jednak nie udało się zgromadzić wystarczającej kwoty. Dlatego grę można kupić on line na stronie Seksuolog bez Tabu i Juptajnia Gra, a następnie samodzielnie ją wydrukować.

Jupitajnia SEKS jest młodszą siostrą gry Jupitajnia Couple, która koncentruje się na relacjach.

Prawda czy wyzwanie?

Drugą karcianą propozycją  są „Arkana Miłości”. Kolejna rodzima propozycja, tym razem stworzona przez dwóch panów. To co wyróżnia tę grę to piękne wydanie – zarówno zdjęcia, jak i inspirujący cytat na każdej z kart tworzą pozytywne pierwsze wrażenie. Z pewnością jest to gra pełna wyzwań, wzajemnych aktywności, jednocześnie dająca przestrzeń do dyskusji, wyrażenia swojego zdania, powiedzenia „nie” lub „tak, spróbujmy”. Gra jest mocno zróżnicowana, raz zdarzają się karty z zadaniem przeprowadzenia zaawansowanych intymnych pieszczot, innym razem wylosuje nam się karta z wyzwaniem „popatrzcie sobie głęboko w oczy”. Niektóre pomysły autorów mogą nas nieco zaskoczyć lub rozbawić, jak np. wyrecytowanie wiersza czy uklęknięcie przed partnerką i wyznanie swoich uczuć. Jeśli uważacie, że takie wyzwania mogłyby Wam zepsuć gorącą atmosferę, to po prostu wyrzućcie je wcześniej z talii. Do realizacji niektórych zadań mogą Wam się przydać takie akcesoria, jak: piórko, kostka lodu, bita śmietana, owoce, dlatego zawczasu warto sobie przygotować szeroki asortyment różnych gadżetów.

Gry erotyczne na sportowo

Pamiętacie wojnę na poduszki? Nasi opiekunowi nie byli zadowoleni z unoszącego się w całym domu pierza ale dla nas była to radość nie do poskromienia. Ciężko było przestać  i nawet jeśli bitwa wniknęła z kłótni, to i tak kończyła się wybuchem śmiechu. Na podobnej zasadzie działają erotyczne zapasy zwane „playfighting”. W ruch idą piankowe rurki, miecze, poduchy i inne akcesoria. Jest to zabawa z pogranicza KINK i tak jak w przypadku każdej pikantnej aktywności opierającej się na uległości i dominacji, partnerzy sami wyznaczają swoje granice i reguły gry. Cała przyjemność polega na rywalizacji, bawieniu się w kotka i myszkę ale przede wszystkim na zwiększonym odczuwaniu bodźców płynących z ciała. Nic tak nie stymuluje naszych receptorów czuciowych jak niespodziewany dotyk. Jak mówi Agata Loewe, założycielka Instytutu Pozytywnej Seksualności, w którym możecie zapisać się na warsztaty z playfightingu:

„Jedno z ćwiczeń, które wykonuje się na zajęciach polega na tym, że dwie osoby stykają się dłońmi i sprawdzają na jakiej płaszczyźnie mogą siebie przepchnąć. Nie chodzi o to, żeby kogoś popchnąć i komuś zrobić krzywdę, tylko pokierować czyimś ruchem. To wygląda pięknie.”

Grą może być wszystko, co tylko przyjdzie Wam do głowy – rozbierany poker, znajdywanie rozpalających wyobraźnię karteczek pochowanych po całym domu lub gra w butelkę. Ważne, aby ściągnąć z twarzy maskę poważnego człowieka pracy i wydobyć z siebie nieco dziecięcej radości.

Grecy też mają swoje sposoby na rozbudzenie wyobraźni:

Rozgrzewka coachingowa:

Jakie gry erotyczne poleciłabyś/abyś swoim znajomym? Jak jeszcze można budować atmosferę zabawy w łóżku?