Są takie miejsca na świecie, gdzie praca łączy się z przyjemnością, dobrą zabawą, kreowaniem elegancji i rozbudzaniem rozkoszy. Praca, której misją jest odkrywanie wciąż nowych sposobów na zwiększenie doznań zmysłowych i szerzenie wiedzy na temat pozytywnej seksualności. Takim miejscem jest Fun Factory – fabryka zabawy stworzona w latach 90’ w niemieckim Bremie. Jeśli dildo kojarzy Wam się tylko z beżową, gumową zabawką, to Fun Factory pokaże Wam, że świat gadżetów erotycznych może być o wiele bogatszy.
Kulisy powstawania gadżetów erotycznych
Krótko po ukończeniu uniwersytetu, dwóch studentów z Bremen postanowiło zająć się kobiecą satysfakcją seksualną. Celem założonej przez nich firmy stało się tworzenie gadżetów, które zachęcają do eksperymentów, a nie odstraszają swoim wyglądem. Wówczas na rynku nie było ich zbyt wiele. Funkcjonalność nie przekładała się na estetykę, a jakość na zniwelowanie poczucia wstydu. Ich motto firmowe „zawsze o krok do przodu” znalazło swoje przełożenie w ogromnej gamie kolorów i modeli, co doczekało się wielu prestiżowych nagród za wzornictwo. Jak czytam na stronie Fun Factory „na początku działalności obaj panowie domowym sposobem skonstruowali z modeliny wzór pierwszego sztucznego członka o nazwie „Paddy Pinguin”. Pierwsze dilda powstawały jako pojedyncze egzemplarze, które już po krótkim czasie zyskały rosnące grono wielbicieli, co również odzwierciedliło się w stale rosnącym popycie. Z niewielkiej, dwuosobowej firmy, wyrosło imperium zatrudniające obecnie 85 osób. Pałac tych małych przynoszących rozkosz gadżetów mieści na 2400 metrach kwadratowych działy administracji i produkcji, magazyny gotowych wyrobów i surowców, warsztat oraz laboratorium. W roku 2003 r. firma założyła swoją pierwszą spółkę-córkę w USA, a następną w 2005 r. w Wielkiej Brytanii.”
Wibrator na miarę potrzeb
Ile razy wspominaliście w rozmowach i komentarzach, że w seksie najważniejsza jest wyobraźnia i dobra zabawa. Śmiech i spontaniczność zamiast zadaniowego czasu pracy. To jak się do siebie odnosicie i na ile luzu możecie sobie pozwolić. Wierzę w to, że nic nie zastąpi dotyku i ciepła, jakim emanuje ciało w chwili podniecenia. Różne gadżety, zabawki, akcesoria powstały po to, żeby ubarwić nasze życie erotyczne, a nie dominować nad nim. Mój pierwszy gadżet erotyczny miał w sobie więcej z pendrive’a niż z namiastki męskiego prącia. Mało kto orientował się, co to dokładnie jest, a jednak spełniał swoją funkcję bez zarzutu. I oto chodzi. Nie wstydźmy się próbować, bo nowe technologie dają możliwość korzystania z gadżetów bez skrępowania, bez ograniczeń, za to elegancko i dyskretnie.
Taki też jest jeden z reprezentantów Fun Factory – wibrator hybrydowy MR BOSS. Ja również przyznałabym projektantom nagrodę za design, gdyż widoczna na zdjęciach intensywna jeżyna skradła moje serce. Tym razem trafiłam na wibrator mocno naturalistyczny, dosłowny, niepozostawiający pola do domysłów, czym jest i do czego służy. Taki kształt ma jednak swoją zaletę, gdyż anatomicznie nie mógłby lepiej spełniać swojej roli. Miękka, elastyczna główka dopasowuje się do kształtu ciała i można nią dotrzeć do tych punktów, które z upodobaniem chcemy pieścić.
Kolejną zaletą tego wibratora jest prostota w obsłudze, która idzie w parze z ekologią. Zabawki można używać w wersji klasycznej, czyli na baterie. W wersji delux producenci przewidzieli możliwość dokupienia zestawu hybrydowego, który ma wyposażeniu dwa akumulatorki i ładowarkę magnetyczną z kablem USB. To prawdziwy hit, gdyż do tej pory rozładowujące się w trakcie użytkowania baterie, skutkowały opadającą z sił mocą działania i wywoływały jednie frustrację. Końcówka USB w pierwszej chwili mnie zaskoczyła, ale potem pomyślałam sobie, że może to specjalny zabieg ułatwiający jednoczesne ładowanie i np. oglądanie pobudzających wyobraźnię filmów. Z kolei jeśli jesteśmy w plenerze i nie mamy jak naładować gadżetu, wtedy możemy zamienić akumulator z powrotem na zwykłe baterie.
Instrukcja obsługi do urządzenia jest zbędna, gdyż cała zabawa rozpoczyna się po wciśnięciu głównego przycisku z napisem „fun”. Powyżej mamy dwa guziki, którymi zmieniamy opcje wibracji i ich prędkość, choć wibrator już od pierwszej chwili szczyci się swoją mocą. Dodatkowo, co niezwykle ważne, wibrator wykonany jest z medycznego silikonu, który nie ma prawa uczulać. Po użyciu wystarczy umyć go w ciepłej wodzie z mydłem lub żelem do higieny intymnej. Jedynym minusem takiego wykończenia jest czepliwość wszystkiego, z czego zrobiona jest nasza kanapa, prześcieradło, pościel. Materiał przyciąga pyłki jak magnes. Cóż to jednak za wada, w porównaniu z bezpieczeństwem stosowania i dobrą tolerancją dla naszego ciała. Na koniec, nie zapomnijmy o żelu nawilżającym, oczywiście na bazie wody.
Wibratorów jest tyle rodzajów, ile potrzeb. Waginalne, łechtaczkowe, do zabaw analnych. Głowa może rozboleć od ilości opcji. Ja zazwyczaj idę za moją intuicją, muszę czuć, że dana rzecz dobrze ze mną rezonuje, podoba mi się, nie jest przesadzona, a budzi moją ciekawość. Gadżetów szukajcie tylko w dobrych sex shopach i na początku zróbcie wywiad ze sprzedawcą. Zwróćcie uwagę na informację, czy gadżet przeznaczony jest dla osób początkujących, czy to już zaawansowane rewiry.
Dla kogo wibrator?
Dla niej i dla niego, dla singla i dla pary. Jeśli wyjdziemy poza schemat wibrator – substytut penisa, odkryjemy, że może on być dla nas zabawką wielofunkcyjną. Oto moja lista top 10 zalet używania wibratora:
- Idealny gadżet dla osób, które aktualnie nie posiadają partnera z którym mogłyby/chciałyby uprawiać seks.
- Wibrator doskonale stymuluje zarówno wnętrze pochwy, jak i łechtaczkę.
- Gadżet idealnie nadaje się do stymulowania okolic prostaty mężczyzny, a także masowania i podrażniania ulubionych części jego ciała.
- Gadżet może być stosowany w trakcie przerwy podczas stosunku, aby nie zmniejszać tempa doznań.
- Używanie wibratora może być świetnym treningiem masturbacyjnym, gdyż pomaga odkrywać nam nasze ciało i przełamywać stres związany z penetracją.
- Wibrator dopasowuje się do naszych potrzeb i intensywności doznań poprzez różne kombinacje wibracji.
- Świetnie sprawdza się na wyjazdach i w plenerze.
- Wibrator można zastosować w sytuacjach, kiedy mężczyzna z powodu choroby lub innej niedyspozycji, nie może zaspokoić swojej partnerki bezpośrednią penetracją.
- Może zostać użyty do zabawy w łaskotanie, gdyż niektóre tryby wibracji wywołują śmiech i łaskotki.
- Nowoczesne wibratory są wodoodporne i można je stosować w wannie, w basenie, pod prysznicem.
Rozgrzewka coachingowa:
Czym jest dla Ciebie spontaniczność w seksie? W jaki sposób budujesz atmosferę zaufania i radości z seksu?