Kto powiedział, że seks gdzieś się kończy i gdzieś się zaczyna, że ma swoje granice? Nasze ciało kieruje się swoimi prawami a matka natura zdefiniowała, że jesteśmy istotami seksualnymi od urodzenia aż po kres naszego życia. Uwierzcie mi, że seks naprawdę nie pyta o wiek.
Jako niemowlęta uczymy się bliskości przez dotyk, ssiemy (w gorszej wersji gryziemy) pierś matki, uwrażliwiamy się sensualnie, zaciskamy małe piąstki. Uczymy się postrzegania świata poprzez zmysły i reakcje swojego ciała, jak głód, mokra pieluszka, za ciepło/za zimno. Rozpoznajemy znajome twarze cioć i babć, okazujemy emocje, odwzajemniamy uśmiech. Rosnąc wciąż w górę, rozpoczynamy trening korzystania z toalety aż w końcu nadchodzi etap, w którym interesujemy się częściami ciała, które, jak zauważamy, różnią się od siebie w zależności od płci. Rodziców zalewa pierwsza fala pytań o to, co „tam na dole” mają dziewczynki a co chłopcy. Kształtuje się nasza tożsamość seksualna, koncepcja samego siebie jako chłopczyka lub dziewczynki.
Następuje chwila ciszy i wchodzimy w końcu w bujny okres dojrzewania. Chłopcy mierzą się mutacją i nocnymi polucjami, dziewczynki pierwszy raz zmagają się z miesiączką i z niepokojem obserwują swoje piersi. Jest to czas, w którym rozbudza się nasza zmysłowość, nieokiełznanie, emocjonalność. Rozkwitamy jak tulipany na wiosnę. Nasze ciało wciąż się zmienia, kształtuje. Bacznie obserwujemy innych, co może prowadzić do porównań i pierwszych kompleksów. Niezwykle istotna jest tu rola rodziców, żeby nie podsycali nierealistycznego obrazu ciała, tylko pomagali dziecku zbudować adekwatny, spójny obraz siebie. W tym okresie ważne dla nas są relacje z rówieśnikami ale równocześnie zaczynają pojawiać się pierwsze poważne miłości, pierwsze pieszczoty, doświadczenia masturbacyjne i w końcu ten pierwszy seks. Wiele zależy od jego przeżywania. Czy zrobiliśmy to z osobą, którą kochaliśmy, czy nikt nam nie przeszkodził, nie zawstydził nas podczas aktu, czy ból i stres nie przyćmiły magii chwili i jak się potem zachowywały dwie osoby względem siebie. Po pierwszych doświadczeniach uczymy się nowych technik seksualnych, zdobywamy wiedzę o swoim ciele. Na nowo budujemy swoją tożsamość, która może zadawać podchwytliwe pytania o to kim jesteśmy i gdzie kierują nas nasze pragnienia.
Mądrość życiowa = mądry seks
Nie mam pomysłu, jak skomentować stereotyp, że w pewnym wieku seks jest już przeżytkiem lub po prostu nie wypada go uprawiać. Jest to bardzo krzywdzące stwierdzenie, ponieważ biorąc pod uwagę fazy naszego rozwoju, to właśnie wiek średni i jesień życia otwierają całkiem nowe możliwości.
W dorosłości budujemy naszą pozycję zawodową, posiadamy zazwyczaj własną przestrzeń mieszkaniową, w kolejnym etapie być może odchowane już dzieci. Nie kryjemy się jak nastolatki na szkolonej potańcówce, mamy w końcu chwilę, aby zająć się sobą. To są kwestie przyziemno – materialne. Te drugie związane są z ugruntowaniem siebie, dystansem, dojrzałością emocjonalną, wiedzą o własnych potrzebach i planie na życie. Nasze związki lub związek pokazały nam co lubimy, a czego nie. Co nam daje radość i przyjemność, a co jest oszukaństwem wobec własnego ciała. Mnogość doświadczeń uczy nas własnego Ja. Jesteśmy bardziej otwarci na eksperymenty, bo przez te wszystkie lata wiele już spróbowaliśmy. Nie wstydzimy się już tak nagości, jak podczas pierwszych razów. Powiedzenie, że człowiek uczy się całe życie, a praktyka jest najlepszą formą nauki, w przypadku seksu jest niezwykle kuszące. Liczne rozmowy, sytuacje życiowe, obejrzane filmy, przeczytane książki umacniają nas w naszej seksualności.
Pamiętacie wpis „Kiedy seksu się nie chce. Pożądanie nie na żądanie?”. Nie zawsze musi się chcieć i to normalne, że pożądanie nie jest constans. I to nawet lepiej, bo ilość często nie przekłada się na jakość. Okres macierzyństwa może być takim okresem chwilowej niechęci. Chęć bycia idealną, zaangażowaną mamą, ogromna odpowiedzialność, skupianie całej uwagi na dziecku, zmęczenie i niewyspanie mogą nie sprzyjać pojawianiu się w myślach słowa „seks”. Z relacji licznych par mogę Wam dodać otuchy, że czasem warto przeczekać, zaakceptować, że energia seksualna została skierowana teraz na inny obszar życia.
Biologia do okiełznania
Oczywiście, zaraz ktoś wykrzyknie „ale przecież menopauza”, albo „problemy z erekcją”. Nasze ciało się zmienia, to nie ulega wątpliwości. Mogą pojawić się problemy z cukrzycą, miażdżycą, zakrzepicą, nadciśnieniem, tarczycą etc., które faktycznie mogą obniżyć naszą sprawność fizyczną w seksie, czy zmniejszyć libido. W okresie menopauzy może wystąpić m.in. taki objaw, jak suchość pochwy. Niby poważna przeszkoda w drodze do fizycznego zaspokojenia, ale od czego są lubrykanty?
Jak więc możemy przygotować się na fizyczne „niespodzianki” w seksie? Ćwiczenie mięśni Kegla, o których pisałam co nieco w tekście „Wytrysk szczęścia. Męski orgazm w rytmie slow”, może nas uchronić przed takimi przypadłościami jak nietrzymanie moczu lub przedwczesny wytrysk. Regularne uprawianie ogólno kondycyjnych ćwiczeń pozwoli utrzymać nasze ciało i serce w ryzach. Jednak biologia, biologią i czasem niezbędne jest spektrum leków, aby powrócić do komfortowego funkcjonowania i równowagi. To co jest dla mnie piękne w seksualności ludzi starszych, to nie skupianie się na penetracji i prokreacji, tylko szukanie innych form wyrażania swojego potencjału seksualnego. W starszym wieku niezwykle rozwijamy swoją kreatywność seksualną, patrzymy szerzej, widzimy więcej. A skąd się bierze ta na nowo odkryta kreatywność? Warto zacząć od różnorodnych aktywności, które nas cieszą, dodają energii i realizowane są wśród ludzi.
Ryczące 40stki, kuguarzyce i MILFY
W seksuologii mówi się, że największe napięcie seksualne u mężczyzn przypada na 16-18 lat, a u kobiet między 30 a 40 rokiem życia. Cóż za dysonans! Inni powiedzieliby, że u mężczyzn to napięcie nigdy się nie kończy, co w końcu może zaowocować tym, że spotkają się z kobietą w punkcie stycznym wieku średniego. W kinematografii pojawia się mnóstwo przykładów relacji starszej kobiety z młodym mężczyzną, a te które najbardziej zapadły mi w pamięci to: „Absolwent” i „Lektor”. W przemyśle porno, niestety ten obraz jest już nieco wypaczony, gdyż MILF, to najładniej rzecz ujmując „mamuśka z którą chciałbym odbyć stosunek płciowy”.
A przecież kuguar to piękny, gibki, pewny siebie kot. No właśnie. Świadomość, budowana przez lata pewność siebie, klasa, pozycja zawodowa, wewnętrzna siła to same pozytywy, które trafnie wykorzystane i dobrze skierowane mogą otworzyć nas na drugą falę młodzieńczej świeżości, a naszej obecnej relacji dodać nieco pikanterii.
Jak być kobiecą w każdym wieku?
To co mnie osobiście zawsze fascynuje w dorosłych, których podziwiam, to to dziecięca beztroska, która potrafi przebić się przez gąszcz poważności, dostojności i savoir vivre. Umiejętność śmiania się do rozpuku, zabawy, dystans do siebie, lekkość w byciu. Podczas studiów podyplomowych z Life Coachingu średnia w grupie wyniosła ok 40stki, a najstarsza uczestniczka miała ponad 60 lat. I wiecie co? Nigdy żadne zajęcia czy warsztaty nie dały mi tyle pozytywnej, kobiecej energii, co wtedy. Tyle pomysłów, spojrzeń na rzeczywistość, różnych doświadczeń ile nie poznałam przez całą swoją młodość. Drugie niezwykle życiodajne wspomnienie wiąże się z niedawnym urodzinowym szaleństwem w jednym z warszawskich klubów. Pierwsza para jaką zobaczyłam na parkiecie, to para, tak na oko, 60 latków, którzy poruszali się z taką gracją i spontanicznością, że nie sposób było od nich oderwać wzroku.
A teraz zapraszam Cię do ćwiczenia:
Zamknij oczy. Wyobraź sobie autorytet z Twojego życia lub znaną osobę (Grażyna Torbicka, Grażyna Szapołowska/ dla Panów np. Harrison Ford), którą cenisz, podziwiasz a która przekroczyła już dawno wiek młodzieńczości. Jak ta osoba wygląda? Skup się na jej włosach, twarzy, sylwetce, gestach. Jak ta osoba na co dzień się prezentuje, ubiera, jak ma styl? Co jest w niej takiego, co przyciąga Twoją uwagę, budzi Twój podziw? Co chciałabyś od niej pożyczyć? Czego chciałbyś się od niej nauczyć? A teraz otwórz oczy i zastanów się, co możesz wdrożyć w swoje życie, żeby iść przez nie pewnym krokiem, pełnym energii seksualnej, pasji.
Jeśli chcecie zgłębić temat, jak zmienia się seksualność kobiet na przestrzeni lat zachęcam do przeczytania dwóch książek:
Dla Panów oczywiście też coś się znajdzie:
Aby odkryć w sobie przekonanie, że miłość i seks mogą być piękne nawet na starość, polecam kliknąć w poniższe linki:
a także obejrzyjcie filmy „Lepiej późno niż później” i „Czułe słówka”.
Rozgrzewka coachingowa:
Co jest stałego i niezmiennego w Twojej seksualności na przestrzeni lat, a co uległo zaskakującym Cię zmianom? Zamknij oczy lub powróć do starych zdjęć i przypomnij sobie siebie w wieku nastoletnim. Jak wtedy spostrzegany był przez Ciebie seks, a jak go widzisz teraz?