Gdybym w jednym zdaniu miała zdefiniować, czym jest dla mnie życie, to stwierdziłabym, że jest to umiejętność zachowania równowagi między braniem, a dawaniem. Pomiędzy tym, co robimy z serca, czysto bezinteresownie i tym, czego uczymy się od osób poznanych na ścieżce naszego życia. Zarówno tych bliskich, jak i spotkanych mimochodem. Ostatnio pytałam Was o to, czym jest dla Was przyjaźń i jak możemy ją pielęgnować. W Waszych odpowiedziach przewijały się takie słowa, jak: „interesowanie się czyimś życiem, bliskość, wsparcie, wspólne przeżywanie chwil”. Dzisiaj będzie o dawaniu – o prezentach, które możemy zrobić sobie wzajemnie i to w dodatku bez żadnych nakładów finansowych. Zacznijmy jednak od krótkiej historii.
Przyjaźń, rak i cytologia
Gdy po raz pierwszy poszłam do ginekologa, byłam przygotowana na to, jak wygląda wizyta i o co będę zapytana przez lekarza. Zawdzięczam to mojej Mamie, która odkąd pamiętam, dbała o to, żebym świadomie i mądrze stawała się kobietą. Miałam szczęście, którego nie ma wiele kobiet. Moja Babcia opowiedziała mi kiedyś historię dziewczynki wychowywanej na wsi, która dostała pierwszej miesiączki i myślała, że umiera. Jej przerażenie spowodowane utratą krwi było tak ogromne, że popełniła samobójstwo, wieszając się w stodole. Wolała uniknąć dalszego cierpienia i wykrwawienia się na śmierć. Ten drastyczny przypadek obrazuje, czym grozi nieumiejętność przekazywania wiedzy na podstawowe tematy i wstyd silniejszy od racjonalności. Ciało kobiece rządzi się swoimi prawami, które trzeba poznać, oswoić, a następnie monitorować, jak kierownik projektu swój projekt oddany w ręce zespołu. Wstyd związany z rozpoczęciem rozmowy na temat naszej cielesności i pójściem do lekarza, okazuje się często tematem tabu tak silnym lub tak błahym w codziennej gonitwie, że ignorujemy go i zostawiamy samemu sobie.
Jaki jest najlepszy prezent dla naszych przyjaciółek?
Odpowiedź jest dużo prostsza i szybsza, niż pójście do centrum handlowego i wertowanie tysiąca produktów, w poszukiwaniu tego najbardziej odpowiedniego. To czas, który możemy dać sobie wzajemnie. To bliskość i rozmowy, które pomagają nam się otworzyć, zaufać, przełamać wstyd i zamienić tematy tabu w coś naturalnego i atawistycznego. Często to także przypomnienie o pójściu o lekarza. Cytologia zajmuje nie więcej niż 5 min, można ją zrobić zarówno w ramach NFZ, jak i prywatnie za naprawdę symboliczne pieniądze. Czy naprawdę raz w roku nie można wygospodarować tyle czasu tylko dla siebie? W erze pracy 24 godziny na dobę i życia prywatnego przeplatanego telefonami od szefa, można zatracić siebie i swoje zdrowie. Mówimy sobie „jutro, pojutrze, jak znajdę wolną chwilę”. Niby wszyscy słyszymy w mediach o tym, że rak wcześnie wykryty jest uleczalny, że można wgrać tę nierówną walkę, tak jak moja babcia, która po zauważeniu pierwszego niepokojącego symptomu, wybrała się do lekarza i jest przy mnie do dzisiaj. Angażuje nas życie bieżące i nie myślimy o tym, żeby pomyśleć o przyszłości.
Nie wstydzę się być kobietą
Cytologia i dbanie o swoje zdrowie wiąże się z jednym ważnym słowem – kobiecość. Kryje się ona w naszych głowach, w naszym wewnętrznej przekonaniu i samoocenie. Kobiecość to zmysłowość, czyli zdolność czerpania z bodźców płynących z zewnątrz, rezonowanie ze światem. To zapach, gesty, powab, wrażliwość ciała, poznanie jego potrzeb i spektrum reakcji. Idąc dalej, kobiecość to temperament, styl bycia, wzbudzanie sympatii, umiejętność śmiania się z siebie, inteligencja, pewność siebie, choć na drugim biegunie jest też nutka tajemnicy i cicha woda. W końcu to pasja, życie zgodnie z wartościami, wiedza o tym czego chcemy. W ten sposób budujemy naszą osobowość, charakter, pazur czyli „to coś” co nas wyróżnia. I wolność. Istnieje wiele dróg dotarcia do swojej kobiecości. Aby czuć się dobrze ze sobą i ze swoim ciałem warto się w nie wsłuchać, ale żeby nie wydało się to banałem, weźcie pod uwagę swoje samopoczucie w ciągu dnia. Co dodaje Wam energii, a co Was spowalnia, obciąża? W jakich ubraniach czujecie się zmysłowe? Jak możecie o siebie zadbać podczas natłoku codziennych obowiązków? Co robicie tylko dla siebie? Jak możecie sobie sprawiać przyjemność same? (Ten rozdział jest częścią wywiadu udzielonego RiE World, którego pełną treść możecie przeczytać tutaj)
Czy o tym wszystkim nie rozmawiacie ze swoimi przyjaciółkami? Wplećcie zatem do Waszych rozmów jeszcze jeden wątek pt. „Jak dbacie o swoje zdrowie?”. Bądźcie dla siebie czułe i w imię wspólnego dobra zadbajcie o Waszą relację w szerszej perspektywie czasowej.
Rozgrzewka coachingowa:
Pójście do lekarza wiąże się najczęściej z argumentem „nie mam czasu”, dlatego tym razem przedstawiam Wam biznesowe narzędzie do zarządzania sobą w czasie.
W której ćwiartce umieścicie spotkanie z przyjaciółką, a w której hasło „cytologia”? A może to nie brak czasu jest przeszkodą, tylko wstyd? Cytologia to żadna kara, ani ocenianie naszego ciała, a ginekolog to nikt inny, jak nasz anioł stróż.
Wpis powstał w ramach Akcji #Nie_Wstydze_Sie_Byc_Kobieta zainicjowaną przez Asię z bloga Mynaswoim. Akcja ma na celu szerzenie informacji o profilaktyce raka szyjki macicy.